poniedziałek, 23 maja 2016

Opowieść o tragarzu i dziewczętach

W końcu wyszła z wody, osunęła się tragarzowi na kolana i rzekła do niego: "O ukochany, jak się to zwie?", wskazując na swój srom. Odrzekł: "To twoja pochwa!" Na co dziewczyna złapała go za kark, uderzyła i zawołała: "Fe! Fe! Czy się nie wstydzisz?" Rzekł tedy: "Twój srom." Odparła: "Inaczej." Rzekł tragarz: "Twoja muszka?", a dziewczyna nie przestawała uderzać tragarza, aż kark i szyja obrzmiały mu od tego. Wreszcie zapytał: "A jakież jest tego imię?" Odrzekła: "To wawrzyn bohatera." Rzekł: "Chwała niech będzie Allahowi, za twoje zdrowie, o Wawrzynie Bohatera!", i pozwolili dalej krążyć pucharom i kielichom.
"Opowieść o tragarzu i dziewczętach" z "Księgi tysiąca i jednej nocy"

(...) pozostawałem u krawca trzy dni, po czym powiedział do mnie: "Czy może nie znasz jakiego rzemiosła, aby zacząć zarabiać?" Odrzekłem: "Jestem prawnikiem, uczonym, kaligrafem i matamatykiem", a krawiec powiedział: "Zaprawdę, na twoje umiejętności nie ma popytu w naszym mieście, jak i nie ma u nas nikogo, kto by znał nauki lub sztukę pisania; ludzie tutaj potrafią jedynie zarabiać pieniądze." Zawołałem: "Na Allacha, ja nie umiem nic prócz tego, co wymieniłem", a krawiec powiedział: "Przepasz się tedy, weź siekierę i powróz i zbieraj w stepie drzewo na opał, abyś się mógł wyżywić, do czasu kiedy uwolni cię Allach.(...)"
"Opowieść o tragarzu i dziewczętach" z "Księgi tysiąca i jednej nocy"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz