piątek, 9 września 2016

Chłopiec z latawcem

If there's a God out there, then I would hope he has more important things to attend to than my drinking scotch or eating pork.
K. Hosseini, "The Kite Runner"

That's the thing about people who mean everything they say. They think everyone else does too.
K. Hosseini, "The Kite Runner"

One day, maybe around 1983 or 1984, I was at a video store in Fremont. I was standing in the Westerns section when a guy next to me, sipping Coke from a 7-Eleven cup, pointed to The Magnificent Seven and asked me if I had seen it. "Yes, thirteen times," I said. "Charles Bronson dies in it, so do James Coburn and Robert Vaughn." He gave me a pinch-faced look, as if I had just spat in his soda. "Thanks a lot, man," he said, shaking his head and muttering something as he walked away. That was when I learned that, in America, you don't reveal the ending of the movie, and if you do, you will be scorned and made to apologize profusely for having committed the sin of Spoiling the End.
K. Hosseini, "The Kite Runner"

wtorek, 6 września 2016

Dziennik Mistrza i Małgorzaty

Wczoraj (lub przedwczoraj, nie pamiętam już) zwołano zebranie aktorów z Sudakowem i Stanisławskim. M.A. nie poszedł. Opowiadali mu później, że Ilja zarzucał aktorom, że ci za szybko zjadają zakąskę, którą podają w Martwych duszach...
- Żeby to jeszcze był osiemnasty rok, to co innego...!
Tu odezwała się stuknięta Chalutina:
- Ale jak mają nie jeść, skoro są głodni!
- Głodnych teraz nie ma! Ale nawet jeśli są głodni, nie znaczy to, że mają zjadać rekwizyty!
fragment dziennika J. Bułhakowej, M. i J. Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"

Ten człowiek jest na tyle pozbawiony zasad, że odnosi się wrażenie, iż nie ma na sobie spodni. Chodzi po tym świecie w samych kalesonach.
fragment listu M. Bułhakowa, M. i J. Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"

A wiosną była taka gra: w mieszkaniu było mało much i M.A. zapewniał, że mieszka tu tylko jedna stara mucha Maria Iwanowna. Zaproponował chłopcom po rublu za każdą muchę. I ci zaczęli przynosić, przy czym M.A. czasami uważnie się przyglądał i mówił, że ta już była. Z nadejściem upałów cena na muchy spadła najpierw do dwudziestu kopiejek, a potem do piątaka.
fragment dziennika J. Bułhakowej, M. i J. Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"

Dziś dzwonił Dmitrijew:
- Mogę przyjść?
M.A.:
- No oczywiście, już się pogodziłem z tym nieszczęściem.
fragment dziennika J. Bułhakowej, M. i J. Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"

Misza jest cudowny. Uwielbiam go!
Misza zobaczył, że notuję w dzienniku, więc mówi do mnie: napisz, że jestme cudowny i że mnie kochasz. No to napisałam.
fragment dziennika J. Bułhakowej, M. i A. Bułhakowowie, "Dziennik Mistrza i Małgorzaty"

czwartek, 1 września 2016

Zniewolony umysł

Tysiące ludzi umierało tuż obok w torturach, dlatego transponowanie tych cierpień od razu na tragiczną teatralność wydawało się nam nieskromne. Lepiej jest czasem jąkać się z nadmiaru wzruszeń, niż mówić okrągłymi zdaniami.
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

Ileż złudzeń jest w myśleniu szanownych obywateli, którzy krocząc po ulicach angielskich czy amerykańskich miast uważają siebie za istoty pełne cnoty i dobroci. Czy jednak, gdyby ich zamknąć w Oświęcimiu, nie zmieniliby się jak inni w zwierzęta? Niebezpiecznie jest wystawiać człowieka na zbyt trudne dla niego próby. Nie zachowa się wtedy dla niego szacunku. Łatwo jest potępić kobietę, która chce swoje dziecko oddać na śmierć, byle ocalić życie. Jest to czyn potworny. 
A jednak kobieta, która czytając o tym czynie na wygodnej kanapie, potępia tamtą nieszczęśliwą swoją siostrę, powinna się zastanowić, czy w niej samej w obliczu zagłady strach nie byłby silniejszy od miłości. Może tak, a może nie - któż to potrafi z góry odgadnąć?
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

O K.I. Gałczyńskim:

Przez pewien niedługi czas studiował na uniwersytecie, gdzie wsławił się tym, że napisał pracę o angielskim poecie siedemnastego wieku, który nigdy nie istniał. Praca Delty podawała obszerną biografię poety i zajmowała się szczegółową analizą okoliczności, w których powstały poszczególne jego utwory.
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

Alkoholizm (zwykle były to cykle trwające po kilka dni) wprowadzał go w stan halucynacji, który wyrażał się działaniami, jakie nie zdarzają się innym pijakom. Wchodził do biura podróży i żądał szklanki piwa. Jechał dorożką (...), zatrzymywał dorożkę, zdejmował palto, rzucał je na jezdnię i w obliczu zdumionego tłumu sikał flegmatycznie na palto (...). Do swoich znajomych  przychodził i uskarżał się, że trudno mu było znaleźć adres, bo, jak mówił, "jego ludzie", których porozstawiał na ulicach i którzy mieli mu pokazywać drogę, tak się przebrali, że nie mógł ich rozpoznać.
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

Na swoich tomikach lubił umieszczać spis fikcyjnych swoich dzieł; przypominam sobie taki tytuł: Wstęp do ludożerstwa - skrypt z wykładów, wyczerpane.
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

Zdarzało się, że Delta lądował w sanatorium dla alkoholików. Rezultaty kuracji nie bywały dobre. Opowiadano o zwycięstwach Delty w walce z lekarzami: w jednym z sanatoriów - jak wieść niosła - zwycięstwo jego było tak całkowite, że lekarze i pacjenci, na równi pijani, urządzali na rowerach wyścigi po korytarzach.
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"

Doświadczenia lat wojny nauczyły mnie, że nie należy brać do ręki pióra po to tylko, żeby innym komunikować swoją rozpacz i swoje wewnętrzne rozbicie - bo to jest towar tani, na którego wyprodukowanie trzeba za mało wysiłku, aby wykonując podobną czynność, czuć do siebie szacunek (...).
C. Miłosz, "Zniewolony umysł"