Swego czasu byłem garncarzem. Kochałem tę pracę do szaleństwa. Wyobrażasz sobie, co to znaczy wziąć do ręki kawał gliny i zrobić z niej wszystko, co ci się spodoba? Trrr! Koło furkoce, glina kręci się jak szalona, a ty stoisz nad nią i mówisz: "Zrobię dzban, zrobię talerz, zrobię świecznik i diabli wiedzą, co jeszcze". Oto znaczy być człowiekiem: wolność.
Wyzwolić się z jednej namiętności, aby poddać się innej, szlachetniejszej... Ale czyż to również nie jest forma niewoli? Poświęcać się dla idei, dla rodzaju ludzkiego, dla Boga? A może im dalej znajduje się pan, tym dłuższy sznur na szyi niewolnika. Możemy wtedy bawić się i dokazywać na szerszej arenie i umrzeć nie naciągnąwszy sznura do końca. Czy nie to właśnie nazywamy wolnością?
Wszystko w swoim czasie. Teraz mamy przed sobą pilaw, myślmy więc o pilawie. Jutro będzie węgiel - będziemy myśleć o węglu. Bez półśrodków, rozumiesz?
Urodziłem się z jednym uchem słabszym. Ojciec bluźnił, nazywając Matkę Boską głuchą. "Więc to tak? - powiedziała pewnie Najświętsza Panna. - Zobaczysz, uczynię twego syna głuchym. To oduczy cię bluźnić".
Wuj Anagnostis przeżegnał się.
- W końcu to nic takiego. Chwała Bogu! Mogła przecież uczynić mnie ślepcem, kretynem, garbusem albo nawet - uchowaj Boże - mogła uczynić mnie kobietą! Dzięki jej za tę dobroć!
Byłem szczęśliwy, zdawałem sobie z tego sprawę. Rzadko szczęście odczuwamy wtedy, kiedy jest naszym udziałem. Dopiero gdy przeminie, spoglądamy wstecz i nagle pojmujemy - niekiedy ze zdumieniem - jak bardzo byliśmy szczęśliwi.
"Jeśli weźmiesz szkiełko - powiedział pewnego dnia jakiś inżynier - i obejrzysz wodę, którą pijemy, zobaczysz miliony malutkich robaczków, których nie widać gołym okiem." Jak je zobaczysz, nie wypijesz wody. Nie wypijesz i zdechniesz z pragnienia. Rozbij szkiełko, szefie, rozbij je zaraz, robaczki znikną i będziesz mógł orzeźwić się wodą.
Przestałem wspominać, co było wczoraj, przestałem myśleć, co będzie jutro! Interesuje mnie tylko to, co się dzieje dziś, teraz! Pytam siebie: "Co właśnie robisz, Zorba?" "Śpię." "Więc śpij dobrze!" "A co robisz obecnie, Zorba?" "Całuję kobietę." "Więc całuj ją mocno, Zorba, zapomnij o wszystkim, nic więcej nie istnieje na świecie, tylko ona i ty!"
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Wyzwolić się z jednej namiętności, aby poddać się innej, szlachetniejszej... Ale czyż to również nie jest forma niewoli? Poświęcać się dla idei, dla rodzaju ludzkiego, dla Boga? A może im dalej znajduje się pan, tym dłuższy sznur na szyi niewolnika. Możemy wtedy bawić się i dokazywać na szerszej arenie i umrzeć nie naciągnąwszy sznura do końca. Czy nie to właśnie nazywamy wolnością?
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Wszystko w swoim czasie. Teraz mamy przed sobą pilaw, myślmy więc o pilawie. Jutro będzie węgiel - będziemy myśleć o węglu. Bez półśrodków, rozumiesz?
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Urodziłem się z jednym uchem słabszym. Ojciec bluźnił, nazywając Matkę Boską głuchą. "Więc to tak? - powiedziała pewnie Najświętsza Panna. - Zobaczysz, uczynię twego syna głuchym. To oduczy cię bluźnić".
Wuj Anagnostis przeżegnał się.
- W końcu to nic takiego. Chwała Bogu! Mogła przecież uczynić mnie ślepcem, kretynem, garbusem albo nawet - uchowaj Boże - mogła uczynić mnie kobietą! Dzięki jej za tę dobroć!
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Byłem szczęśliwy, zdawałem sobie z tego sprawę. Rzadko szczęście odczuwamy wtedy, kiedy jest naszym udziałem. Dopiero gdy przeminie, spoglądamy wstecz i nagle pojmujemy - niekiedy ze zdumieniem - jak bardzo byliśmy szczęśliwi.
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
"Jeśli weźmiesz szkiełko - powiedział pewnego dnia jakiś inżynier - i obejrzysz wodę, którą pijemy, zobaczysz miliony malutkich robaczków, których nie widać gołym okiem." Jak je zobaczysz, nie wypijesz wody. Nie wypijesz i zdechniesz z pragnienia. Rozbij szkiełko, szefie, rozbij je zaraz, robaczki znikną i będziesz mógł orzeźwić się wodą.
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Przestałem wspominać, co było wczoraj, przestałem myśleć, co będzie jutro! Interesuje mnie tylko to, co się dzieje dziś, teraz! Pytam siebie: "Co właśnie robisz, Zorba?" "Śpię." "Więc śpij dobrze!" "A co robisz obecnie, Zorba?" "Całuję kobietę." "Więc całuj ją mocno, Zorba, zapomnij o wszystkim, nic więcej nie istnieje na świecie, tylko ona i ty!"
N. Kazantzakis, "Grek Zorba"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz